poniedziałek, 7 lipca 2014

Szyte kostki "sensoryczne"

Tym razem nie decoupage.
jako że jestem zachłanna i lubię robić mnóstwo różnych rzeczy, kilka miesięcy temu zakupiłam sobie maszynę do szycia i szyję różne rzeczy czasem - czasem całkiem udane spodnie dla najmłodszego, czasem całkiem "Angry Birds" w ilości szalonej dla wszystkich trzech synów (pokażę w następnym poście, bo czemu nie).

Jakis czas temu potanowiłam uszyć dla córeczki przyjaciółki tak zwaną kostę sensoryczną:

A że materiału zostało i tasiemek i zabawa przednia, to powstały dwie nowe, już nie tak wypaśne tasiemkowo (bo by zabrakło ;-) ) , ale chyba też fajne.
Kostka nr 1:




I kostka nr 2:




Ole!

Angry Birds pokażę w następnym poście :)